Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom VI.djvu/050

Ta strona została przepisana.
SCENA VI.
Joanna, Rozalka.
Joanna.

Rozalko jesteś ładna. Ja lubię co ładne —
Zostaniesz przy mnie jeśli tym domem zawładnę.
Strzeż się tych Pań Rozalko, strzeż się tego Pana,
Ja nie jestem zazdrośną, to bądź przekonana,
Nigdy, nigdy nie będę. Lecz ta trójka cala,
Ta ciebie w łyżce wody utopićby chciała.
Rozumiesz?

Rozalka.

Nie rozumiem.

Joanna.

Pamiętaj me słowa;
Na masz, weź ten pierścionek, kochaj mnie, bądź zdrowa.

(Rozalka całuje ją w rękę, odprowadza ku kolumnadzie, potém wraca ze spuszczoną głową — zamyślona. Laura, która czatować się zdawała, wchodzi oglądając się.)





SCENA VII.
Rozalka, Laura.
Laura.

Rozalko, jako młodéj rady ci udzielę...
Nie wierz nikomu. Zdradza, kto chwali za wiele...
W kwiatach kryją się węże. Rozumiesz?

Rozalka.

Rozumiem.

Laura.

Mnie tylko jednej ufaj. Umiész czytać?