Ta strona została przepisana.
DWIE BLIZNY.
Salon obszerny. Drzwi w głębi, na prawo i na lewo szklanne do ogrodu. Na przodzie sceny od prawego, taburet — daléj kanapa skosem do widzów postawiona; przy lewéj stronie kominek; portrety na ścianach, stół w głębi; mały stoliczek przed kanapą, na nim książki i dzwonek.
SCENA I.
(Pani Malska siedzi na kanapie i czyta. Kasztelanowa wchodząc, mówi do Stanisława. Za nią Panna Figaszewska wszedłszy z pończoszką w ręku, siada na taburecie)
Kasztelanowa, Pani Malska, Panna Figaszewska.
Kasztelanowa.
Śniadanie o dwunastéj... Tu nakryjesz przy kominku... O pierwzéj, Maciej zaprzęgnie cztéry konie do kocza... Niech czeka przed gankiem... Wszystko w porządku... Idź! (Stanisław odchodzi. Do Pani Malskiej) Pojedziesz ze mną do Krzewina?
Pani Malska.
Na spotkanie cioci Anieli? Bardzo chętnie.
Kasztelanowa.
Nie na spotkanie, ale właściwie na jéj złowienie. Moja kochana siostra, mimo swoich lat pięćdziesięciu, zawsze jeszcze młoda, roztrzepana i roztargniona; gotowa dopiero na noclegu przypomnieć sobie, że z Krzewina boczyć miała do Nadwiślan.