Ja. A kiedy ja co powiem, to pewnie jest tak a nie inaczéj. Pan radca stanu Tulski, mój najdawniejszy przyjaciel, któremu wierzę i ufam jak sama sobie, ręczy za gruntowne przymioty swojego synowca. Zapisuje mu cały majątek jeżeli się z tobą ożeni, z tobą, która w tym razie staniesz się sukcesorką moją.
Bardzo jestem wdzięczną...
Ale że Pan Alfred jest sekretarzem ambasady w Neapolu od lat pięciu, a ty bawisz w Nadwiślanach, trudno było was inaczéj skojarzyć, jak na drodze poprzednich familijnych układów... I to, bądź przekonana, do szczęścia najpewniejsza droga. Z romansów rzadko kiedy co dobrego wyniknie. Oto Panna Figaszewska, jak ją widzisz, miała dawnemi czasy trzech konkurentów...
Cztérech.
Jeden nawet utopił się dla niéj, wielkich przymiotów kawaler...
Wdowiec.
Pan Krupski...
Krucki.