Ta strona została przepisana.
Barski.
Nie Pani. Znałem go wszakże z widzenia.
Pani Malska.
Byłby był doskonałością, gdyby nie jedna wada.
Barski.
To jest?
Pani Malska.
Był nudziarzem nad wszelki wyraz i pojęcie. Moje sześciomiesięczne z nim pożycie było ciągłą męczarnią.
Barski.
Którą jednak wynagrodził sowicie szlachetnym czynem.
Pani Malska.
Jakim czynem?
Barski.
Swoją śmiercią.
Pani Malska.
O! ja tak dalece...
Barski.
I trzeba mu przyznać że umarł dość prędko, a nudziarze zwykle decydują się z wielką trudnością.
Kasztelanowa.
Spodziewam się, że tym razem będzie szczęśliwsza.
Barski.
Pani idziesz za mąż?
Pani Malska.
Tak to podobno.