Bądź Pan spokojny, poradzę sobie.
Wyrzekasz się Pan zatém swojego planu... planu doskonałego... dyplomatycznego sposobu poznania swojej narzeczonéj dokładnie.
Bynajmniéj. Zostanę jako Tulski... wkrótce potém, powiem że jestem Skalskim... a jak Skalskiego naprawdę oddalić zechcą... stanę się znowu Tulskim.
Ha! to i ja tak mogę zrobić.
Zupełnie to od Pańskiéj woli zależy. Pozwolę sobie tylko zrobić uwagę, że co innego być w końcu zmuszonym przyznać się do swego własnego nazwiska, a co innego wyjawić ostatecznie, że się nie jest tym za którego się udać chciano.
Pan Sekretarz masz na wszystko gotową odpowiedź.
Spodziewam się.
Dyplomata.
Nareszcie o cóż mi szło przyjeżdżając tu pod przybraném nazwiskiem? Nie chciałem ja poznawać charakteru Pani Malskiej... w kilku dniach rzecz to niepodobna, lepiéj w tym względzie spuścić się na