Ta strona została przepisana.
Alfred i Barski.
A! (spoglądają na siebie.)
Kasztelanowa.
Hm? Co?
Alfred.
Nic... wykrzyknik zadziwienia, — kréska z kropką.
(Kasztelanowa spogląda na Pannę Figaszewską i na Barskiego, który zbliża palec do czoła jakby pokazywał że Alfred zdaje się mieć pomięszanie zmysłów.)
Kasztelanowa.
Kreska?..
Alfred (zawsze przed siebie).
Kropka na dole.
Kasztelanowa (odsuwając trochę krzesło).
I kropka?... Panno Fi....
Alfred.
Tak jest, — signum exclamationis.
Kasztelanowa (wstając).
Signum? Panno Figaszewska?
SCENA XI.
Ciż sami, Pani Malska (która wszedłszy słuchała w głębi końca sceny).
Pani Malska.
Kochana ciociu! pozwól abym przerwała tę scenę. Wolno ci przyjmować i nie przyjmować w swoim domu kogo ci się podoba. Ja zaś mam prawo wyjść z ubliżającego położenia. Dlatego oświadczam, że jakiebądź objaśnienie nastąpi, ja mam stałe przed-