Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom VI.djvu/169

Ta strona została przepisana.
Alfred.

O! O! O!.. proszę Pani... mam jak pudel biegnąć za pojazdem... i szczekać jeszcze może? Nie, nie, to mogłoby mnie okryć niczém nie startą śmiesznością w całym dyplomatycznym świecie.
(Panna Figaszewska wchodzi powoli.)





SCENA XVIII.
Kasztelanowa, Alfred, Panna Figaszewska.
Kasztelanowa.

Ha!.. nic się nie stało... Jesteś Wać Panna?

Panna Figaszewska.

Jestem.

Kasztelanowa.

Nie pojechaliście?

Panna Figaszewska.

Owszem.

Kasztelanowa.

Co?

Panna Figaszewska.

Pojechali.

Kasztelanowa.

A Wać Panna?

Panna Figaszewska.

Ja zostałam.

Kasztelanowa.

Widzę. Ale dlaczego Wać Panna zostałaś?

Panna Figaszewska.

Bo miejsca dla mnie nie było.