Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom VI.djvu/225

Ta strona została przepisana.
Krywejto.

Święta, niewzruszona,
Ze światem poczęta,
Ze światem tylko skona.

Książe.

Zwyczaj okrutny.

Krywejto.

W pradziadów zwyczaju
Moc twoja, moc nasza i całego kraju.
Otóż właśnie jeńców prowadzą w te strony;
Niech jeden losem będzie oznaczony,
I niech jutro spłonie z pierwszym łyskiem słońca,
Jak wróg naszych Bogów i Krzyża obrońca.

(Jeńce wprowadzeni — na końcu dwóch wodzów krzyżackich, Witenes.)





SCENA II.
Ciż sami, Witenes, Krzyżaki.
Książe.

Przebóg! co widzę! Witenes w ich rzędzie.

(Biegnie ku niemu i wyprowadza na przód sceny)
Krywejto (do Wajdelotów).

Odszczepieniec wiary, ten ofiarą będzie.

Książe.

Pierwszy raz w życiu doznaję dziś trwogi,
Lecz wszystkom z tobą podzielić gotowy.

Witenes.

Zawiódł niestety, zawiódł mnie los srogi,
Szukałem śmierci, znalazłem okowy.