Ta strona została przepisana.
Chorąży.
Orzeł świéci!
Głosy (za sceną).
Bóg, Polska i Zygmunt trzeci!
Chorąży.
To hetmańskie hufce z boku!
Las proporców w doły spada!
Nieprzyjaciel szyki składa.
Do wstecznego zmuszon kroku.
Karliński.
(spojrzawszy z murów i ujmując rękę Chorążego).
(spojrzawszy z murów i ujmując rękę Chorążego).
Zwłoki... twoja... ręka zbierze.
(Chorąży odchodzi.
(przystępując do klęczącéj Heleny)
(przystępując do klęczącéj Heleny)
Już Heleno... już się stało...
Już go wzrok nas nie obaczy...
Dla Ojczyzny padł w ofierze...
Wcześnie... lecz jak Polak z chwałą.
(Ocierając oczy.)
A Bóg dobry łzę przebaczy.
Helena (nie zwracając oczu).
Serce matki, matce głosi
Ostatni oddech dziecięcia,
Co daleko jéj objęcia
W lepsze światy się unosi.
(Wstając.)
Patrz, jak płynie w tym obłoku...
Uśmiech w twarzy, błogość w oku...
Włoski jego w koło czoła
Bóg przemienia w blask Anioła...