Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom VII.djvu/056

Ta strona została skorygowana.
Dolski.

Jakież są te sposoby?

Leon.

Na przykład, mając pieniądze jadę jutro, wchodzę do Pana N* N*, któremu, dajmy na to, mój ojciec został winien kilkadziesiąt dukatów, wchodzę i płacę dług. Pan N* N*, który się nigdy nie upominał, dziwi się, chwali i pojutrze daje mi głos niezawodnie.

Dolski.

Być może.

Leon.

Pan M* M* ma parę starych koni... żona życzy sobie lepszych... ja kupuję konie... Pan M* M*, który wziął dwa razy tyle ile były warte, da mi pojutrze dla zaspokojenia swojego sumienia, swój głos niezawodnie.

Dolski.

Być może.

Leon.

Pan R* R* źle gra w bilard a lubi wygrać — gram z nim, przegrywam... Pan R* R*, aby gracza nie stracił, da mi pojutrze swój głos niezawodnie.

Dolski.

Pieniądze ci dam chętnie, ale wolałbym, abyś je na co innego obrócił — mojém zdaniem wybory powinny być wolne od wszelkiego wpływu. Między uczciwymi powinien być wybrany najzdatniejszy.

Leon (śmiejąc się).

Najzdatniejszy? — A któż ci da dyplom na najzdatniejszego, jeżeli nie ty sam sobie? Milcz zawsze,