Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom VII.djvu/086

Ta strona została przepisana.
Matylda.

Dlaczego nie?

Karol.

Tak, dlaczego nie?

Aniela (do Karola).

Tylko ty się nie odzywaj.

Matylda.

Zacznę od balów.

Leon.

Na przykład?

Matylda.

Sama sobie taneczników wybierać będę.

Leon.

Ho! ho!

Aniela (do Matyldy).

Żartujesz, wszak prawda?

Matylda.

Wcale nie. Na co mam stać w rzędzie jak fiaker i czekać, aż mnie kto zawoła, aby mi potém po nogach nie w takt deptał — sama wybierać będę; dam przykład.

Leon.

I kiedyż rozpocznie się ta kampanja?

Matylda.

Na pierwszym balu.

Aniela.

Nie zrobisz tego.

Karol.

Bardzo źle, jeżeli nie zrobi.