Ta strona została przepisana.
Dolski (patrząc na zegar).
Ogórek?
P. Antoni.
Ogórek surowy... bagatela, proszę siedzieć.
SCENA VI.
Dolski, Pan Antoni, Telembecki, Marcin (w przedpokoju).
Dolski.
Ach Panie Telembecki zapomniałeś plenipotencyą i patrz!
Telembecki.
A do kroć set djabłów!
Dolski.
O! O! Panie Telembecki!
P. Antoni.
Jak się masz Telembesiu?
Telembecki.
Do usług.
Dolski (do Antoniego).
Za pozwoleniem. (do Telembickiego) Nie ma czasu przepisywać. Dam Panu blankiet. (Pisze.)
Telembecki.
Tak będzie najlepiéj.
P. Antoni.
Jesteś zatrudniony, nie chcę ci przeszkadzać.
Dolski.
Prawda, jestem trochę zatrudniony... przepraszam cię.