zuję zapłacić ci pięćdziesiąt tysięcy w razie gdyby kiedy przyszło między nami do sądowéj separacyi... (z mojéj winy, rozumié się.) Głupstwo zatem zrobiłem, ufając za wiele swojéj dobréj chęci. — Możesz że ty z twojéj strony toż samo powiedzieć? — Nie chcę a muszę posądzać cię, że twoim jedynym
celem był ten zapis i że wstępując do domu męża, już oglądałaś się za temi drzwiami, któremiby z niego wyjść można jak najprędzéj.
Pomysł czysto handlarski.
Jakże inaczéj tłómaczyć...
Dobrze!.. teraz plujesz na dywan.
Jakże inaczéj tłómaczyć...
I czemu tak krzyczysz?
Jakże inaczéj tłómaczyć postępowanie twoje? Zdajesz się wyszukiwać pilnie wszystko co mi jest najboleśniejszém.
Świat mnie szanuje, uwielbia prawie, w domu tylko jestem kłótnicą i podłą intrygantką.
Świat, świat! świat suknia, a dom koszula.
Lube porównanie.