Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom VII.djvu/193

Ta strona została przepisana.

że trochę słaba, mam wolne ręce. Korzystajmy z czasu.(Chce odejść)





SCENA VII.
Gdański, Florjan.
Florjan (zadychany).

Uf! Gdzie moja wdowa?

Gdański.

Jaka wdowa?

Florjan.

A prawda... ten to tego... nie wdowa... ale żona?..

Gdański.

Czyja żona?

Florjan.

Moja... A raczéj którą moją nazwałeś?

Gdański.

Odeszła.

Florjan.

Gdzie? gdzie?

Gdański.

Alboż ja wiem? I ja odejść muszę. Bądź zdrów.

Florjan.

Czekaj, czekaj... jedno słówko.

Gdański.

Potém... potém.

Florjan.

Tylko słówko. Dlaczego zrobiłeś mnie baronem?