Ta strona została przepisana.
Zdzisław.
Czytaj stryju.
Pan Benet.
(czyta) „Jest trochę cierpiąca, każ dla niéj z łaski
swojéj dobrze wygrzać żółty pokój. Dla mnie
proszę w zielonym o dobry ogień na kominku. —
Do zobaczenia.“
Józef Benet...
Zdzisław.
Józef Benet?
Pan Benet.
Józef Benet. (Długie milczenie)
A ba! Drwij sobie. Ja temu nie wierzę.
Zdzisław.
Nie wierzysz?
Pan Benet.
Tylko że...
Zdzisław.
Co?
Pan Benet.
Ci żołnierze
To z kamienia, to ze stali.
Jest nareszcie i przysłowie:
„W starych piecach djabeł pali.“
(Zadzwoniwszy, do Stefana.)
Wołaj Maciusia. Ten najlepiéj powie.