Jakiż człowiek ten twój Anastazius?
W comptoirze geniusz, za comptoirem głupiec.
Jakież ma gusta?
Atrament i piwo.
I on ma zlecenie?
Zlecenie w jedném słowie: żądać podpisu intercyzy. A po otrzymanym podpisie zaraz wracać do Wrocławia.
A kuzynka pewnie dziś przyjedzie?
Dziś termin.
Dobrze byłoby, gdyby nie przyjechała.
Nie przyjedzie — a jeżeli przyjedzie wcale nam nie przeszkodzi. Mam projekt doskonały. Mój pojazd niby fiaker stanie przed dworcem kolei żelaznéj. Dozorca starać się będzie, ażeby panna, która z Gdańska przybędzie, wsiadła do mego pojazdu. — Mój furman rozpuszcza konie, niby się zbiegały, koła furczą, bruk się pali... wtenczas ja przypadam, zatrzymuję konie — otwieram powóz — zemdloną pannę na rękach wynoszę — klękam przed nią — całuję