Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom VII.djvu/308

Ta strona została przepisana.
Juliusz (do Gustawa).

Pan Maczek nie gustuje w kuperkach.

Gustaw (jedząc).

Nie gustuje, nie gustuje. — Daj trochę trufli.

Juliusz.

Otóż i limonada. — Trzeba się ochłodzić nim się jeść zacznie. (do Anastaziusa) Lubisz Pan limonade gazeuse?

Anastazius.

Nigdy nie piłem. Czy to rzecz droga?

Juliusz.

Nic tańszego. — Trzeba duszkiem wypić, bo wybiegnie ze szklanki. — O tak! (pije)

Anastazius (wypiwszy).

To szampan.

Juliusz.

Ha, ha, ha! Lorko, Pan Maczek powiada, że to szampan.

Gustaw.

Powiada, że to szampan. (pije)

Karol.

Wy się popijecie.

Gustaw.

I ty się napij a nabierzesz odwagi.

Karol.

Spróbuję.

Juliusz (do Anastaziusza).

Pierwsza szklanka w saméj rzeczy przypomina wino szampańskie; ale wypiwszy drugą, powiesz