Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom VIII.djvu/041

Ta strona została przepisana.
SCENA II.
Regina, Paulina.
Paulina.

Cóż Michał? — Coś nas stroni... czy znaleść nie mogą?..

Regina.

Wszystko pójdzie najlepiéj, ale inną drogą.

Paulina.

Ach Ciociu!.. Plan był dobry... po co, na co zmiana?..
Niech tylko Hryńko przyjdzie a nasza wygrana.
Niech no Pan Piotr przy świadkach swego teścia zoczy,
A ze wstydu i strachu przez okno wyskoczy.

Regina.

Ale Hryńko tak nie chciał i swój zamiar zmienia.

Paulina.

Dlaczego?

Regina.

Bo ma rozum, lęka się więzienia
Mimo naszéj obrony.

Paulina.

Trzeba było spoić.

Regina.

Mówi, że się poprawi, że przestanie broić...

Paulina.

To piorun w nas uderza! Łotr dziś się poprawia,
I hultaj nas bez względu w kłopocie zostawia.

Regina.

Ale moja Pauliniu dosłuchajże końca:
Właśnie to nie był piorun, ale promyk słońca,