Ta strona została przepisana.
AKT III.
(Noc — izba nie wielka, w głębi drzwi, przy tych po lewéj stronie okno zasłonięte firanką od dołu. Stolik przed oknem — pod niém różne graty; na przodzie sceny drzwi boczne na lewo i stół duży suknem przykryty, na stole papiery, kałamarz, dwie
świece łojowe w nierównych lichtarzach zgaszone — po prawéj stronie stoliczek przed krzesełkiem.)
SCENA I.
Narcyz, Marek.
(Oba wchodzą bocznemi drzwiami z latarniami w ręku.)
Marek.
Możesz Pan być spokojny, dwa rygle i kłódka,
Chrapie aż szyby brzęczą... i noc téż już krótka.
A teraz... (Nadstawia rękę.)
Narcyz.
Co?
Marek.
Reńszczaki.
Narcyz (śmiejąc się).
Zaświerżbiały dłonie?
Marek.
Dał Pułkownik?