Ta strona została przepisana.
Narcyz.
Tak... w pa... pilioty...
Na noc zawijam.
Regina.
Pyszne jak jedwabne sploty.
A z wąsikami cóż tam?.. tego już nie zgadnę.
Narcyz (śmieléj).
Przypiekam czasem.
Regina.
Proszę, ładne bardzo ładne,
I twarz ładna, rozumna... teraz trochąę blada...
Czy prawda, że za Panem sędzianka przepada?
Narcyz.
Pani...
Regina (seryo).
Prawda?
Narcyz.
Przepadła... to jest, przepadała,
Ale jak ojciec tego...
Regina.
A Marysia mała,
Siostra mojéj klucznicy, także oczkiem szuka...
Narcyz (uśmiechając się coraz śmieléj).
Hę, hę.
Regina.
A taż tłuściuchna Korkiewicza wnuka
Kocha się jak kot.
Narcyz.
Hę, hę.