Ta strona została przepisana.
Stanisław.
To jest rzeczą twojego rozumu kochana kuzynko. Panie Dorski, Pan z nami zostajesz.
Dorski.
Inaczéj nie mogę, bo siostry oczekiwać muszę. Pan Serafin nie zechce na dzień jeden odmówić mi gościnności swojéj.
Stanisław.
Nie jest on téż tu i zupełnym panem.
P. Zielska.
Z mojéj strony zaręczam Pana, że będę szczęśliwą poznać jego siostrę i nasz dom, póki jeszcze naszym wspólnym będzie, zawsze mu otwartym zostanie.
Stanisław (do Dorskiego).
Teraz idźmy zapalić cygara i przypatrzmy się, czém rozpocznie panowanie swoje Tyrbuszon I.
( Wychodzą.)
SCENA III.
Pani Zielska, Paulina.
P. Zielska.
Cieszę się, że ty przynajmniéj moja Paulino skorzystasz z mojéj i ze Stanisława krzywdy.
Paulina.
Ale ja nie chcę korzystać z czyjéjbądź krzywdy.
P. Zielska.
Tak jednak być musi, jeżeli Serafin zostanie twoim mężem; ale dziwić się muszę, że pierwszą jego