Ta strona została przepisana.
SCENA III.
Ciż sami, Baron (dając rulon.)
Baron.
Proszę — ale sto dukatów, nie mizerną kwotą,
Daję a conto.
Paroli.
Proszę być spokojnym o to.
Wyrachuję się później dokładnie i szczerze
Co do jednego grosza.
Baron (ironicznie.)
Temu bardzo wierzę.
Paroli.
Teraz pożegnać muszę... (Z nienacka.) Monti był w Genewie.
Baron (po krótk. milcz.)
Gdzie był, gdzie jest, nie wiem.
Paroli (na stronie.)
Wie.
Baron.
A Pan wiesz?
Paroli.
Wiem.
Baron (na stronie.)
Nie wie.
Paroli.
Żegnam.
Baron.
Zatem nasz układ?
Paroli.
Wiąże obie strony.