Ta strona została przepisana.
Pamela.
Dlaczegóż ten przyjaciel przedemną ucieka?
(Rzucając się na kanapę.)
Spytaj się Pan niemego czy go jeszcze zastał.
Barbi.
O, co to, to nie — będzie rękami mi szastał,
A ja się niemych boję. Migi, figi owe
To przedrzeźnianie djabła, że im odjął mowę.
Pamela
(wzrusza ramionami i mówi z migami do niemego.)
(wzrusza ramionami i mówi z migami do niemego.)
Czy widziałeś Barona? czy ci co powiedział?
Pokaż mi co tu robił — czy chodził? czy siedział?
(Paolo pokazuje na migi, jak wszedł, jak i gdzie stał Baron, udaje jego poruszenia, nareszcie groźbę i odejście. Barbi odwrócony do ściany. Pamela pokazuje niememu że już wie dosyć i każe stawiać wazon między inne kwiaty. Do Barbiego).
Ile mogłam zrozumieć, wyszedł rozgniewany.
Barbi.
Gniewu w nim nie dostrzegłem, lecz był pomieszany,
Był blady... prosił wody...
Pamela.
Pił wodę, był blady...
Ależ on może chory... wyprawię na zwiady.
(Przywołuje Paola i mówi pokazując na migi.)
Idź, patrz, szukaj Barona — patrz czy nie zasłabnie.
Ale zawsze zdaleka...
(Paolo pokazuje że rozumie i powtarza na migi rozkaz Pameli. Pamela dając mu pieniądze.)
Na, masz... spraw się zgrabnie.