Ta strona została przepisana.
Baron (czas jakiś milczy, na twarzy maluje się złość, wstyd i żal. Oddając Montemu.)
Nie chcę i blaszanego.
Otylda.
Ojcze mój kochany,
Że zostałeś bogatym, nowina nie mała,
Lecz ja ci powiem lepszą, żem wolną została.
Baron wraca ci słowo. (Pamela przechodzi do Otyldy.)
Baron
(rzucając się w objęcie Montego z udanem uczuciem.)
(rzucając się w objęcie Montego z udanem uczuciem.)
Jeżeli mój stary,
Dobry i drogi druhu, żądasz tej ofiary.
Monti.
Żądam jej i przyjmuję dla tej drogiej pary.
(Do Negrego i córki.)
Ja prócz waszego szczęścia, nic nie żądam więcej,
I co mam, weźcie wszystko.
Negri (na stronie.)
Trzy kroć sto tysięcy,
Dziś wystąpię z Eola, wejdę do Gazety.
Baron
(tymczasem postępował ze spuszczoną głową a stając przed Barbim.)
(tymczasem postępował ze spuszczoną głową a stając przed Barbim.)
Cóż Barbi?
(Od prawego 1szy Barbi, 2gi Baron, 3ci w głębi Paolo, 4ta, Pamela, 5ty Monti, 6ta Otylda, 7my Negri.)
Barbi.
Sekatura!