Ta strona została przepisana.
Agata.
Cóż tam konspirujesz z moim kuzynkiem.
Podziemski.
Prawda, prawda, konspirujemy i to nie żartem.
Leon.
Tak jest... zdaje się... w samej rzeczy... że podobno nie żartem. I zdaje się, że będę ci mógł wyjawić rezultat naszej narady.
Agata.
Coś zatem ważnego?
Leon.
Bardzo ważnego... jak się zdaje.
Agata.
A mnie się zdaje... podobno... że będę mogła was wysłuchać ale nie teraz — za pół godziny.
Leon (z przestrachem.)
Za pół godziny?
Agata (otwiera szafę.)
Tylko kupony obetnę.
Leon.
Ale ja się nie spieszę — możemy pomówić dziś wieczór... albo jutro... albo pojutrze.
Agata.
Kochany Leon nigdy z jutra nie wychodzi.
Podziemski.
Kiedy Pani będziesz miała do czynienia z kuponami, prosiłbym o mały datek na moją składkę.