Nazywam się Jadwiga Moniecka, jestem córką pułkownika, o którym Pan zapewnie słyszałeś.
Tak dalece... ale pewnie będę słyszał.
Jadę teraz do Lwowa i moja przyjaciółka doniosła mi, że może mnie umieścić przy młodych Panienkach w bardzo szanownym domu i że...
Przepraszam, że przerywam. Ja powiedziałem w mojej biografii, że niemam żony. Pani rzekłaś: zgadłam — nie wiem dlaczego Pani zgadłaś, ale ja nie zgaduję i chciałbym wiedzieć, czy jesteś jeszcze wolną, czy nie masz mężulka albo jakiego niegodziwego narzeczonego.
Ani jednego ani drugiego.
To dobrze, jesteś jeszcze wolną, bardzo dobrze, ja wolność lubię. A teraz słucham dalej.
Powiadam więc, że mam nadzieję być umieszczoną jako guwernantka.
Ach, Panno Jadwigo, jakże wiele i mnie nauczyćby się trzeba. Ja uczyłbym się jeszcze chętnie — mam ochotę uczyć się ogromnie.
Kształcić się zawsze czas — nigdy zapóźno.