Świat się trzęsie, świat się chwieje,
Pudel hula i szaleje.
Niepomny na wstyd lub szkodę
Za zabawą tylko pyta:
Jest pod wodą — nuż pod wodę!
Jest wśród błota — w błocie chwyta;
Potem mokry, splugawiony
Brud swój strząsa na wsze strony.
Wróg rozwagi nie wie o tém,
Że trzpiot młody zwie się trzpiotem,
Lecz trzpiot stary w prostej mowie
Już się głupią bestją zowie.
A ty mędrku z ciemnej dziury,
Masz ząb ostry, masz pazury,
Lecz ząb, pazur nie mądrością,
Tak jak zawiść nie jest cnotą.
Całe życie ryjąc błoto,
Błoto nazywasz równością;
Tam świat ściągnąć myśl twa główna,
Bo na wyższe stanowiska,
Gdzie duch wznosi, gdzie duch równa,
Tam dla ciebie droga śliska.
Próżno bierzesz różne miana
Progresisty, Komunisty,
Żaden postęp, żadna zmiana
Ciebie z ciebie nie wykupi,
Byłeś, jesteś zły i głupi,
I dopóki świata stanie
Na urzędzie, czy na grzędzie,