Niknie jak rosa nim działać zacząłem,
Bo żadne zwierze nie jest dosyć głupie,
Aby czekało, póki go nie złupię...
A prawdę mówiąc po wykrętach wielu
Muszę finalnie przy tym stanąć celu.
Precz zatem pęta, w których nie wyrosłem!
Nieład żywiołem, zdrada mem rzemiosłem.
Niech wojna w ludzkiej i zwierzęcej rzeszy
Pokarm dostarcza i serce mi cieszy.
Nie będę dłużej walczyć z przeznaczeniem —
Wolę żyć Wilkiem, jak ginąć Jeleniem. (Odchodzi.)
Na wybory! Na wybory!
Precz z drogi, kto nie skory!
Hajże hejże! Na wybory!
Słówko, panowie zwierzęta!
Lis pokornie was uprasza,
Niech oświeci rada wasza,
Kogo wybrać na Rejenta.
Lis słaby, biedny, maleńki
Zgodnie z wami działać musi,
Lecz przecie chciałby poręki,
Że wybrany go nie zdusi,
Bo Lis słaby, Lis maleńki...
Za kim więc jesteś Baranie?