Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom X.djvu/284

Ta strona została przepisana.
Borsuk (wyłażąc z rowu.)

Jam na przeskok czychał w rowie.

Osioł.

A gdzież trzeci?

Pudel.

Pewnie w ziemi.

Osioł.

Jakże go znaleść w potrzebie?

Lis.

Jak się wrył, tak się wyryje.
Oto patrzcie już się grzebie,
Ziemię z dołu w kopiec bije.

Osioł.

Kopnę kopiec, złatwię drogę,
Biedakowi świat odkryję.

(Kopnąwszy kretowinę.)

A co? Dobrze?

Pudel.

Tam do diaska!
Przeszła miarę Pańska łaska;
Urznął kozła — już po Krecie!

Osioł.

Taki slaby? istne śmiecie!

(Odchodzi z Pudlem.)
Lis.

Skonał.

Borsuk.

Skonał.