Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom X.djvu/295

Ta strona została przepisana.
Borsuk (do Pudla.)

Powiedz kto na dole,
Niech na nim skarcę ucisk i swawolę.

Pudel.

Słuchajcie! Kiedy zgromadzona Rada
Danym rozkazom powagi dokłada,
A wszystkich cieszy wypadek przyjemny,
Że już kark skręcił gabinet podziemny...

Lis.

Niewdzięczni!.. my... my...

Pudel.

Promotory Osła...
Ale słuchajcie jak ta burza wzrosła.
Kiedy więc drzemie zgromadzona Rada
Chart z depeszą nagle wpada,
A Tchórz mężnie ją ogłasza,
Że dziś Zając bitwę stoczył
I wiwat! wygrana nasza.
Biegły Zając ledwie zoczył,
Że przy jednej długiej dzidzie
Mandarynów siedmiu idzie,
Obces z kapusty wyskoczył.
Takim manewrem skończył bój zacięty,
Sześciu uciekło — a jeden ujęty.

Borsuk.

Jeden? Zająca oskarżę o zdradę.

Pudel.

Wieść ta wpływ inny wywarła na Radę.
Baran z kolei prezydując wtedy,
Baran, co ledwie zabeczał niekiedy