Widywałem późniéj w 1812 r. Księcia Józefa czasem w mundurowym fraku, ale zawsze w czapce ułańskiéj. Frak z czapką nie bardzo się zgadzał i w całéj armii on jeden i drugi Fiszer pozwalał sobie tego stroju. Wielki zaś mundur jeneralski był: Ułańskim krojem granatowa kurtka, amarantowe wyłogi i rajtuzy — srebrny haft, szlify i lampasy.
Wojsko Polskie Księstwa Warszawskiego od 1806 do 1812 r. było w ciągłéj formacyi. Na oficerów przybywała ciągle młodzież majętna. Dlatego oficerowie acz nie płatni po kilka miesięcy, zbytkowali nietylko w przepisowych mundurach, ale i w fantazyjnych półmundurach, których sobie każdy pułk jazdy mnożył bez liku. Tak na przykład weźmy pułk 2gi ułanów. Pierwsze ubrania: Wielki mundur, kurtka granatowa, kołnierz pąsowy, żółte wyłogi, rajtuzy granatowe obwisłe z żółtym podwójnym lampasem. Drugie ubranie: Taż sama kurtka z zapiętemi wyłogami, rajtuzy szerokie sieraczkowe ze skórą. Trzecie ubranie: Kurtka z wyłogami granatowemi z francuska z przodu wykrojona do białéj kamizelki. Czwarte ubranie: Frak granatowy albo z francuska jak powyż wspomniona kurtka do kamizelki wykrojony, albo na jeden rząd guzików zapinany, spodnie opięte granatowe, buty węgierskie ze złotém u góry obszyciem i złotym kutasikiem. Do tego ubrania stósowany kapelusz.
Na jednym balu w Warszawie widziałem Pułkownika Tyszkiewicza i mego brata w granatowych frakach z żółtemi wypustkami z francuska wyciętych — kamizelka żółta pokryta pętlicami złotemi,
Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom XI.djvu/136
Ta strona została przepisana.