Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom XI.djvu/268

Ta strona została przepisana.

788. Głupstwo się nie rentuje, a jednak ma kurs stały.

789. Rozumni ludzie pogłupieli, szaleńcy tylko postępują konsekwentnie.

790. Popularności nie otrzymasz wieńca,
Póki się z głupca nie zmienisz w szaleńca.

791. Siła była, jest i będzie wszystkiem.

792. Słowo z siłą, złote ziarno,
A bez siły plewą marną.

793. W społeczeństwach nadużycia, koniec życia.

794. Po drabinie bezprawia wydrapać się najłatwiéj.

795. Nie przekonasz tego, co chce brać, że ktoś dać nie obowiązany.

796. Niejeden wielki człowiek stając przed zwierciadłem zobaczy oszusta.

797, Zaćmienia słońca lub księżyca obliczysz co do minuty, ale zaćmienia rozumu nigdy.

798. Pieśni ludowe milczą o nadużyciach szlachty, a pieśni ludowe są najpewniejszą historyą.

799. Ne daj Boże Pana z Iwana. Przysłowie to nie arystokracyi, ale czysto chłopskie.

800. Ne kpite z Mykity, bo Mykita i tak kiep. (Przysłowie gminne.)

801. Całuj mnie w gębę, jak głową w piecu będę. (Przysłowie gminne.)

802. Koniec świata, ja wam powiadam, moi bracia! Jestem stary! A ja goły! A ja głupi! Koniec świata i kwita!

803. Durus contra durum faciunt murum. Jeden z wiarusów przetłumaczył: Jak się dwóch durniów zejdzie, twarde jak mur.