Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom XI.djvu/270

Ta strona została przepisana.

czów młoda skóra, można ją wyprawić na niemiecki safian, albo na jucht moskiewski.

817. Prowadź pijany motłoch w przybytek Pański. Niech burzą święte ołtarze, ty tymczasem ukradniesz karbonę.

818. Z maczugą czy nożem występuj do walki, ale do walki w otwartem polu. Nie wystąpisz, boś podły, boś tchórz, bo całą twoją siłą zdrada, serca karmem żółć a napojem krew. Bądź więc przeklęty w tém i w tamtém życiu.

819. Dziecko płacze głośno, starzec cicho, bo łzy połyka.

820. Miłość życia dar ciężki.

821. Już teraz nie śmierci ale życia się lękam.

822. Nieskazitelność rodziców najdroższym klejnotem dzieci.

823. Na śmiertelnej pościeli czyste sumienie ostatni uśmiech świata.