Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom XII.djvu/093

Ta strona została skorygowana.

„A jeżeli dziecie wasze
„Po promieniu Boskiéj woli
„W lazurowy wzleci świat;
„Wtenczas złote końce nici
„Anioł w niebie trzymać będzie,
„Anioł, serce waszych serc.“
Tak rzekł pielgrzym, a płacz głośny
Przeszedł zwolna w cichy płacz.
Pognębieni wznieśli ducha
I z krynicy łask odwiecznych
Zaczerpnęli nową moc.
Nad kolebką swego dziecka
Ślubowali miłość bratnią;
Ślub miłości pielgrzym wziął
I rodzicom w upominku
Dziecka świeży uśmiech dał.
Potem poszedł daléj w drogę
I po ostrych cierniach, głogach
Na skalisty wstąpił szczyt,
Gdzie tronuje wszelka wiedza,
Gdzie w świątyni jéj mistrzowie
Rozdzielają światła zdrój
Na wsze strony ziemskiéj kuli,
Dokąd tylko sięga myśl.
Przed mistrzami wszelkiéj wiedzy
Pielgrzym nizko skłonił głowę
I z pokorą do nich rzekł:
„O mistrzowie, Bóg jest z wami,
„Bo zadanie wasze święte,
„Duch oświaty ślecie w świat;
„Bo ciemnota matka błędu,
„A błąd tylko czyni złym.