Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom XII.djvu/094

Ta strona została skorygowana.

„Lecz słuchajcie, o mistrzowie,
„A słuchajcie sercem waszem
„Méj przestrogi kornych słów:
„Między wami a poziomem
„Archimeda jest zwierciadło,
„Co tu świeci, pali tam,
„Jeśli miłość kroplą rosy
„Nie odwilży roli wprzód.
„Nadaremnie rozum gore,
„Jeśli serce we mgle skryte,
„Jego życia boski cel;
„Jak Sahary skwarna puszcza
„Pozostanie przestrzeń wiedzy
„Bez wskazówki dobrych dróg;
„Wtenczas światło, światłem błędu,
„Przewodnikiem ślepy los.
„Tyle wieków nienawiści
„Jakiż owoc światu dał?
„Krzyż po krzyżu, z gwałtu gwałt.
„Czyż miłości kwietna ścieżka,
„Boskiem słowem zakreślona
„Może w ludziach budzić wstręt;
„Czyliż ludzkość bez oporu
„W jednym błędzie może trwać?“
Tak rzekł pielgrzym, a mistrzowie
Diamentową szalę światła
Nachylili w głębię serc;
I odkryli wielkie skarby
I myśl wielka w nich powstała;
Myśl wzbudzoną pielgrzym wziął
I dał mistrzom w upominku
Nowéj ery srebrny brzask.