Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom XII.djvu/104

Ta strona została uwierzytelniona.

Pożegnania gorzki żal;
Niepewność, co tam w podróży
Twardéj życia jeszcze czeka,
Czy obronę będą mieć;
Wszystko trwoży o istoty,
Którym chciałbym niebo dać.
Pod Twoją świętą opiekę
Wiernem sercem się oddaję;
Ale jestżem godzien jéj?
Bez skazy kończę mój żywot;
Ale zasług, o mój Boże!
Jakiż skąpy, cichy plon!
Miłosierdzia przeto tylko
Błagać mogę z Twoich rąk.
O Panie!... Gwiazdki nadziei
Dla mych dzieci kornie proszę,
Niech wiosenny zejdzie kwiat,
Coby im kiedyś swobodnie
Bez zawiści, nienawiści,
W cichem życiu wzrastać mógł
I pod świętem Twojem skrzydłem
Uniósł w nieba czystą woń.





MROWISKO.

O biedne, biedne mrowisko!
Zbiera wszystkie swoje siły,