Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom XIII.djvu/073

Ta strona została uwierzytelniona.
OBRAZ I.





1.

Nad skały, lasy, Karpatów zakręty
Przepędza chmura, jak żagiel rozpięty;
Nad chmurą orzeł, rozparty w pół kręga,
Ziemię wejrzeniem śród ciemnoty sięga;
Kroplą jeziora, nitką każda rzeka,
Gródką mu góry zdają się zdaleka.
Widzi i gwiazdę rzuconą w urwisko,
Gwiazdę, gwiazdeczkę tak nisko, tak nisko,
Jak gdyby ziemia w szczelinę rozpadła
Światło Juhasów w Karpaty przekradła.
A tą gwiazdką szerokie ognisko,
Zewsząd daleko, miga zawsze blisko;
Nigdy tam w deszczów największéj ulewie
I jedna kropla nie spłynie po drzewie,
Nigdy tam bagno nie wysycha na dnie,
Nigdy tam promień słoneczny nie padnie,
Nigdy noc czarna nie roztoczy skrzydła,
Otchłań pod światem, okropna, obrzydła.