Moskwa dla ludu rossyjskiego jest miastem wielkiego znaczenia, ogniskiem narodowych i religijnych jego uczuć. Nie masz żadnego Rossyanina na ogromnéj przestrzeni państwa, w Archangelu jak w Odessie, w Tobolsku jak w Nowgorodzie, któryby nie mówił o Moskwie, jak „o świętéj matce” z głębokim szacunkiem, z pełną entuzyazmu miłością. Każdy wieśniak rossyjski, przewędrowawszy seciny mil, skoro ujrzy wieże Moskwy, z poszanowaniem zdejmie swoją czapkę i przeżegna się. Ale nietylko u prostego, nieokrzesanego ludu przywiązanie to jest wrodzone, znajduje się ono bez wyłączenia we wszystkich klassach ludu, tak u wyższych jak u niższych, tak u ukształconych jak u nie ukształconych[1].
Widok, jaki Moskwa zdaleka już przedstawia, obudza podziwienie wszystkich podróżnych. Nieskończona liczba wież, wznoszących się jużto z pozłacanemi już z zielono malowanemi kopułami, już w kształcie minaretów, mnóstwo ogrodów i drzew pomiędzy domami, nadają temu miastu całkiem wschodnią powierzchowność. Widać go najlepiéj z wielkiéj wieży w Kremlu, zwanéj Iwan Wielikoj, będącéj w samym środku miasta. Kreml z graniczącym z nim od wschodu Kitaj Gorodom, czyli tak nazwaném średniém miastem, leży na wysokim północnym brzegu Moskwy, na ostatnim końcu ku północy wydającego się łuku, który ztąd się poczyna. Kreml i Kitaj Gorod ze strony przeciwnéj rzece otoczone są w kształcie podkowy przez Biełoj Gorod (białe miasto), a ten wreszcie w kształcie pierścienia przez Ziemlanoj Gorod (ziemne miasto), który przechodzi na drugi lewy brzeg rzeki. Do Ziemlanego Gorodu przypierają ze wszystkich stron obszerne przedmieścia, na wschodniéj stronie których rozciąga się uprawna górzysta okolica, na zachodniéj zaś widnokrąg ogranicza się rzędem pagórków, zwanych Wróblową górą, przez którą idzie droga do Smoleńska.
- ↑ Obacz Haxthausen, w dziele wyżéj przytoczoném. W porównaniu jakie czyni ten podróżny pomiędzy Petersburgiem a Moskwą, znajdujemy: „Jestto nieraz już czyniona uwaga, że przez pobyt w Petersburgu nie można nabyć żadnego właściwego i dokładnego wyobrażenia o Petersburgu. Petersburg nazwano paradném oknem, które Piotr Wielki otworzył, ażeby spojrzéć na Europę i wpuścić nieco zachodnioeuropejskiego powietrza. Jest ono w wysokim stopniu europejskiém miastem z mniéj narodowym charakterem jak np. Londyn i Paryż, z większą liczbą może kościołów, ruskiego jak innych wyznań, zamieszkaném przez ruskich żołnierzy i urzędników, niewielu ruskich obywateli a więcéj włościan, zresztą zaś przez Niemców, Finnów, Francuzów, Anglików i t. d. Nie leży nawet na pierwiastkowo ruskim gruncie, ale na finlandzkim. Rossyanie więc są tam tylko osadnikami, od półtorasta lat zaledwo.