kich gatunków statków, jakie pływają, szczególnie po Wołdze; wiele z nich odznacza się swemi pstremi ozdobami, mianowicie w przedniéj lub tylnéj części. Pokłady niektórych mają kształt domów lub namiotów z galeryami i t. p.; inne są prostemi, całkiem płaskiemi, bardzo długiemi i szerokiemi czółnami, bez żadnego pokładu; był także jeden parowy statek, który odbywa regularną jazdę do Astrachanu.
Pomimo wielkiego natłoku ludzi, rzadko zdarzają się wypadki, któreby zakłócały ogólny porządek. Wprawdzie nie ma osobnego sądu jarmarkowego; ale mniejsze spory bywają załatwiane, według ogólnego w Rossyi zaprowadzenia, przez sąd ustny (słowiesnyj sud), który stanowi część zarządu policyjnego. Stojąca na placu jarmarcznym straż z kozaków złożona, zdaje się równie wystarczać dla utrzymania porządku, jak dawniejsza, a sławiona pod tym względem, straż kałmucka; ale raz tylko postrzegłem (pomimo tego, że przez dwa tygodnie prawie codzień odwiedzałem jarmark), że czynny brali udział, i to w mało znaczącém wydarzeniu: jak sobie przypominam, byłoto tylko uderzenie pletnią, wymierzone przez kozaka. Dobry i łagodny charakter wielkorossyjskiego ludu okazał mi się także na tym jarmarku w pojedynczych uderzających rysach: widziałem jak nawet żebrakowi nieźle ubranemu, a zapewne niezupełnie biednemu, obfita jałmużna udzielaną była.
O ważności tego jarmarku następne liczby mogą dać wyobrażenie. W roku 1852 przywóz towarów był na 65,038,469 rubli sr., z których przedano na 57,808,915 rubli sr; od roku 1855 odbyt powiększył się na przeszło 9½ miliona rubli sr.“
W Niżnim-Nowgorodzie zjechali się podróżni z hrabią Polier, który ztąd razem z niemi miał drogę odbywać, gdyż udawał się również do gór Uralskich, dla zwiedzenia dóbr swojéj żony, z domu księżniczki Szachowskiéj. Był on Humboldt’owi dawniéj już znajomy w Paryżu, i zjazd ich był umówiony w Petersburgu, który hrabia na krótki czas przed naszymi podróżnymi był opuścił. W towarzystwie jego znajdował się pan Schmidt z Wejmaru, którego hrabia przeznaczył był za rządcę swoich dóbr, oraz doktor Göthe i pan Mehring: towarzystwo więc podróżne znacznie się odtąd powiększyło.
Hrabia Polier[1] najął w Niżnim-Nowgorodzie statek, ażeby dalszą, 380 wiorst długą, drogę do Kazania odbyć Wołgą, jako daleko wygodniejszą i przyjemniejszą, niżeli lądem. Humboldt i towarzysze
- ↑ Hrabia Polier, który w wysokim stopniu miał rozwinięte suchoty, umarł wkrótce po powrocie Humboldt’a. W kilka lat potém umarł także pan Schmidt, którego hrabia był pozostawił w dobrach swoich na Uralu.