Strona:PL Aleksandra Humboldta Podróże po Rossyi 01.djvu/103

Ta strona została przepisana.

Irtiasz, w blizkości płókalni Sojmonowskiej, pod Kisztunem, bywają znajdowane tak nazwane czudskie mogiły z kośćmi ludzkiemi, a razem też z kolczugami i wielkiemi pierścieniami, z jaszczurczemi głowami (zapewne naramiennikami), które zrobione były z tejże mieszaniny złota i srebra, jaka i teraz znajdowaną bywa w płókalni Sojmonowskiej.
O południu 20 czerwca Humboldt z towarzyszami podróży powrócił z wycieczki do Berezowska, i zaraz następnego dnia po południu udał się na obejrzenie żelaznej buty w Wersz-Issetsku, gdzie od zarządzcy pana Jakowlewa, właściciela huty, oprowadzani i gościnnie przyjmowani byli. Ta huta jest jednym z najwspanialszych zakładów w całym Uralu: zawiera ona w sobie jeden wielki piec, jednę gisernię, czternaście fryszerek, jeden walec, kuźnię gwoździ i t. d.: co wszystko zamyka się w jednej wspaniałej budowli, ozdobionej kolumnami i kopułami, i z wielką okazałością zewnątrz, równie jak wielką dogodnością wewnątrz zbudowanej. Obok głównego gmachu znajduje się wielki szpital z apteką, a dalej ciągną się mieszkania robotników. Grobla jest ozdobioną czugunnemi poręczami, i przedstawia w całej swej długości przyjemne miejsce przechadzki, z którego piękny widok na znaczny obszar wody, tworzący staw hutniczy. Czarny jodłowy las, pokrywający wzgórza nad brzegiem jeziora, nadaje okolicy ów posępny charakter, który jest wspólny wprawdzie wszystkim okolicom Północy, ale niemniej dlatego ma w sobie wiele wdzięku. Okolica ta przypomniała żywo professorowi Rose podobne okolice w Szwecyi, którą on dawniej był zwiedzał.
Zakład ten hutniczy obowiązany jest swój stan kwitnący poprzedniemu nadzorcy górniczych i hutniczych zakładów Jakowlewa, Grzegorzowi Zotow, który, jako człowiek z talentem i wielką mocą charakteru, przyprowadził do skutku przerobienie tego zakładu, nie znając bynajmniej większych podobnego rodzaju zakładów za granicą. Równie jak większa część nadzorców w prywatnych fabrykach Rossyi, był on ze stanu włościańskiego, dopóki, wedle życzenia Cesarza Alexandra, który w roku 1824 zwiedzał Ural i z wielkiem zadowoleniem oglądał ten zakład, nie otrzymał wolności.
Według Erdmann’a, w Wersz-Issetsku wyrabia się rocznie 60,000 pudów surowego żelaza na sztaby, a w kuźni 20,000 pudów na gwoździe różnego gatunku.
Dwudziestgo pierwszego czerwca przebawili podróżni, zajęci rozpatrywaniem i uporządkowaniem zebranych przedmiotów, w Ekaterynburgu; ale następnego zaraz dnia przedsięwzięli nową wycieczkę do słynnej kopalni miedzi Gumeszewskoj, z której powrócili rano dwudzie-