Strona:PL Aleksandra Humboldta Podróże po Rossyi 01.djvu/122

Ta strona została przepisana.

Pokładem tych kamieni był bardzo bogaty złoty piasek Adolfskoj, nad małą rzeczką Połudennaja, wpadającą do Koiwy, a przez nią do Czussowoj. Pokład ten leży cokolwiek na północ od Krestowozdwiżenskoj, na europejskim toku Uralu, w Bisserskim powiecie, 200 wiorst na wschód od Permu, a 70 na północo-wschód od Kuszwinska. Według postrzeżeń p. Schmidt’a, złotodajny piasek, który zawierał w sobie dyamenty; jest prawie czarnym dolomitem bez skamieniałości. Podobieństwo zwietrzałego kamienia z węglanym prochem jest tak wielkie, jak hrabia Polier powiada, że naprowadza na domysł, iż dyamenty te utworzyły się na témże samem miejscu, gdzie znalezione zostały. Chemiczny rozbiór, jaki professorowie Rose i Gobel (w Dorpacie) czynili z czarnym dolomitem, potwierdził znajdowanie się w nim węgla. Professor Parrot widział w roku 1832, u hrabiny Polier jeszcze 29 innych dyamentów, a z tych niektóre miały rysy wewnątrz, inne czarne plamki, które pochodziły od węgla. Waga 28 tych kamieni wynosiła 17⅔ karatów; największy ważył 21732, najmniejszy ⅛ karata.
Od roku 1829 do 1834 znaleziono 41 dyamentów (1829 i 1830 roku 26 sztuk) w wąwozie Adolfskoj. Ale gdy później w tej okolicy nie znaleziono więcej dyamentów (lubo zaczęto rozkopywać pokłady, gdyż zwierzchni złotodajny piasek zdawał się być wyczerpanym, i znajdowane w nim dyamenty były tak małe, że nie pokrywały kosztów), wynikła, jak p. von Helmersen opowiada[1], u wielu mieszkańców Uralu wątpliwość o rzeczywistości odkrycia rossyjskich dyamentów; zaczęto nawet rozgłaszać, że jeden wstępnik, który w roku 1829 miał nadzór nad płókalnią, zręcznym sposobem podrzucił brazylijskie dyamenty do złotego piasku pokładu Adolfskoj.

Ale niepodobieństwo takiego oszukaństwa, zaprzeczonego zresztą świadectwem pięciu znawców, którzy od roku 1829 zwiedzali miejsce odkrycia, dowodzi się także tem, że dyamenty nietylko w wąwozie Adolfskoj były znajdowane: w roku 1839 znaleziono jeden dyament w okolicy Ekaterynburga; w roku 1838 w okolicach Kuszwy cztery (z których jeden, znaleziony w trumieniu Kuszajka, 25 wiorst od huty Kuszwinskiéj, według urzędowej wiadomości, ważył 7716 karatów)[2]; oraz

  1. Podróż do Uralu i stepów Kirgizkich w latach 1833 i 1835.
  2. Wartość takiego dyamentu jest już dość znaczną. Surowe, do obrabiania zdatne dyamenty, płacą się od karata po 20 do 24 złotych (pruskich); ale gdy kamień waży więcej jednego karata, cenę stanowi kwadrat wagi pomnożony przez cenę kamienia od jednego karata; tak naprzykład, cena surowego kamienia od trzech karatów, będzie: 3 × 3 × 22 zł., czyli 198 złotych pruskich.