Strona:PL Aleksandra Humboldta Podróże po Rossyi 01.djvu/126

Ta strona została przepisana.

kłaść mosty przez błota i bystre strumienie na wydrążonych pniach drzew przebywać. W pewnych odległościach były pobudowane magazyny, z których brali z sobą żywność; lecz ta psuła się często od ulewnych deszczów lub ginęła innym sposobem, tak, że musieli doświadczać niedostatków wszelkiego rodzaju. Jednakże przebyła ona tym sposobem w pierwszym roku 50, a w następnych leciech 85 wiorst, aż do Siewiernoj (północnej) Soswy, która płynąc w północno-wschodnim kierunku, pod Berezowem wpada do Ob, i nie powinna być brana za jedno z wyżej wspomnianą południową, Soswą. Wyprawa ta odkryła wiele bogatych pokładów złota, równie jak pokłady miedzi, które poźniej, gdy złoty piasek południowszych okolic zostanie wyczerpany i kolonizacya daléj ku północy się rozszerzy, staną się bardzo ważne.
Droga prowadząca z Niżnie-Turynska do Bogosławska przez pustynie, jest dobrze ubitą; dozwoliła więc naszym podróżnym szybko postępować dalej. Opuszcza ona tuż za Niżnie-Turynskiem Turę i o kilka wiorst dalej zbliża się znowu do niej pod wsią Nechoroszkowa, gdzie się przebywa już znaczną tu rzekę promem. Dalej droga idzie lewym brzegiem tej rzeki prawie do samego Werchoturya. Kiedy Pallas w 1770 roku zwiedzał te okolice, niepodobna było latem jeździć tu powozem, tylko konno, i to z wielką trudnością. Sławne kopalnie miedzi nad Turyą były wtedy niedawno jeszcze odkryte i rozkopywane przez werchoturyjskiego kupca Pochadiaszyna, który drogi utrzymywał umyślnie w złym stanie, ażeby obcym poszukiwaczom kruszców utrudnić wstęp do tych okolic. W późniejszym czasie kopalnie te przeszły pod wiedzę rządu i wtedy dopiero przeprowadzoną była dobra droga przez lasy. Jednakże uprawa pól nie rozszerzyła się w tej okolicy, gdyż wyjąwszy wieś Nechoroszkowa, inne stacye, przez które się przejeżdża, Bessonowa, Łatinskoje, Łobwinskoje i Kakwinskoje, są tylko pojedynczo stojącemi domami, zwanemi Zimowje, leżącemi pośród lasów, i w których tylko dla użytku podróżnych trzymane są konie.
Lasy pokrywające stoki Uralu, po drodze, którą przebywali podróżni, składają się z jodeł, modrzewiów, cedrowych sosen, oraz nie wielkiej ilości brzóz i topoli. Modrzewie i cedrowe sosny znajdują się szczególnie w błotnistych okolicach i najlepiej się udają. W lasach jodłowych ziemia pokrytą była dziką różą (rosa canina) w pełnem rozkwitnieniu, oraz Lonicera xylosteum i jałowcem, którego ciemna zieloność pięknie odbijała od białej kory drzew brzozowych. Z pomiędzy krzewów, znajdowały się Atragene alpina z wielkiemi białemi kwiatami, właściwa północnym szerokościom; dalej, Hesperis matronalis i Polemomum cae-