szyli wcześnie dla obejrzenia znajdujących się na południe od Mursinska łomni, mianowicie tak nazwanych łomni ametystu, pod wsiami Sisikową i Juszakową, pięć do ośmiu wiorst oddalonych od Mursinska. Ponieważ wsie te leżą po drodze, którą mieli jechać do gościńca do Werchoturyi prowadzącego, udali się tam w swoich powozach, które późniéj zostawili na drodze, i piechotą przebyli małą przestrzeń oddzielającą od łomni, które, jak Ałabaszka, leżą pośród lasu.
Większa część ametystów jest blado, a częścią miejscami tylko fioletowo-błękitną. Koloryzacya, pochodząca od organicznéj materyi i znikająca przy rozpaleniu, zbiera się w pewnych miejscach czyli w różnych pokładach, przez co, równie jak przez częste wyraźne przedziały, można poznać stopniowe zwiększanie się kryształów. Inne kryształy są tymczasem mocniéj zafarbowane, i teto są szczególnie, które szlifują się na klejnoty; ale w ogólności, rzadko natężeniem swéj barwy dochodzą ametystów ceylańskich.
Z Juszakowa jechali podróżni teraz bez przerwy aż do gościńca Werchoturskiego, do którego przybyli pod wsią Szajtanskiem, 48 wiorst na południe Mursinska. Szajtansk znany jest przez swe piękne turmaliny, które dawniéj tu znajdowano. Łomnie, z których je dobywano, leżą tylko o ośm wiorst od wsi: dlatego nie zaniechano je zwiedzić, chociaż roboty już dawno w nich się nie odbywają, z powodu braku turmalinów. Urzędnik górniczy Völkner, który na spotkanie podróżnych wyjechał był z Ekaterynburga do Szajtanska, towarzyszył im w téj wycieczce: była ona jednak bezskuteczną. Obejrzano dwie łomnie, oddalone od siebie na jedną do dwóch wiorst, wśród lasu i na równéj prawie płaszczyznie: miały one pozór nieregularnych dołów, po części znowu kamieniami zawalonych; ale silna roślinność, dobywająca się z pomiędzy kamieni i wszystko pokrywająca, oraz nadzwyczajne mnóstwo komarów, które zwiedzającym bardzo się naprzykrzały, i których odpędzaniem, przez cały czas bawienia się w łomni, musieli być ciągle zajęci, nie dozwoliła im zrobić dokładnych postrzeżeń o stanie pokładów.
Zresztą, czerwone turmaliny nietylko znajdowano pod Szajtanskiem, ale napotykają się one, nawet w ciemniejszym kolorze, w Sarapulsku, wsi 12 wiorst odległéj od Mursinska.
Z Szajtanska, który podróżni opuścili o godzinie dziewiątéj wieczorem, przedłużali bez przerwy swą drogę aż do Ekaterynburga. Pod płókalnią Werchoturską wrócili na dawną, po któréj w tamtą stronę jechali, drogę, i przybyli nazajutrz 11 lipca o świcie, a więc po szesnastu dniach niebytności, napowrót do Ekaterynburga, gdzie zajęli da-
Strona:PL Aleksandra Humboldta Podróże po Rossyi 01.djvu/134
Ta strona została przepisana.