Podróżni nasi, pomimo uprzejmego wezwania p. Medscher, zabawili się tylko tak długo, ile potrzeba im było czasu na obejrzenie fabryki; również nie zwiedzali płókalni złota, gdyż w niéj wtedy roboty nie odbywały się i robotnicy rozpuszczeni byli na zbiór siana. Po krótkiém zabawieniu tutaj ruszyli w dalszą, podróż, rozłączywszy się w tém miejscu z swemi ekaterynburskiemi przyjaciołami. Droga szła prawie od samego Ekaterynburga po zupełnéj równinie, i prowadziła jużto przez las, już przez uprawne pola. Okolica ta, a więcéj jeszcze leżąca cokolwiek daléj na południu, koło powiatowego miasta Szadryńska nad Issetem, uważają się za najżyzniejsze i najlepiéj uprawne w całéj gubernii.
Dwadzieścia pięć wiorst za Ekaterynburgiem minęli pierwszą stacyę Kossulinę; za drugą, Biełojarskoją, o 50½ wiorst od Ekaterynburga, leży wieś Tygisz, pod którą przebyli mały strumień Sołowiankę, przerzynającą gościniec prawie pod kątem prostym, płynącą z południa na północ i wpadającą późniéj do Kunary, prawego przytoku Pyszmy. Skały, tworzące brzegi Sołowianki, były ostatnie, które oni spotkali po drodze do Tobolska; za Parchiną, czwartą stacyą od Ekaterynburga, zniża się droga w dolinę Pyszmy, którą przebyli pięć wiorst, nie dojeżdżając do powiatowego miasta Kamyszłowa. Jakkolwiek oddawna jechali już po ciągłéj prawie równinie, ale tu i owdzie podnoszące się skały przypominały utworem blizkość gór Uralskich; skały te, równie jak wszelkie inne kamienie zniknęły; podróżni znajdowali się teraz na wstępie do obszernéj sybirskiéj równiny. Most w Kamyszłowie miał, według ich postrzeżeń, wysokości 211 stóp, tak, że pochyłość gór od Ekaterynburga aż do owego mostu, na długości 123 wiorst, wynosiła zaledwo 550 stóp.
Stok więc Uralu od wschodu tworzy tylko zlekka pochyłą równinę, która nigdzie przez inne z Uralem równoległe wzgórza, jak to ma miejsce na północnéj równinie Harcu, przerzniętą nie jest: dlatego więc podróż po wielkiéj drodze sybirskiéj, idącéj wzdłuż téj doliny, nie może dostarczyć żadnych dokładnych wyjaśnień względem formacyj tych równin. Jednakże widać, że krystaliczno-łupkowe pokłady przedłużają się jednym ciągiem od Uralu aż za Biełojarsk, 50 wiorst od Ekaterynburga, gdzie zachodzi zmiana warstw górnych, przechodzących w sybirską równinę, i nie mających ani na wschodniéj, ani na zachodniéj stronie nowszych górzystości warstwianych.
Wyraźniejszą skazówką o geognostycznéj naturze tego stoku dałyby brzegi rzek, które, jak Pyszma, Isset i Sinara, prawy przytok Issetu, mają głębokie łożysko, i na których nagim, stromym brzegu możnaby
Strona:PL Aleksandra Humboldta Podróże po Rossyi 01.djvu/136
Ta strona została przepisana.