Ta strona została uwierzytelniona.
— O luba! Powstać nie mogę,
Ślepym zostałem na wieki...
Z płaczu i cierpień niezmiernych
Nabrzękły moje powieki...
— Ja ci tę noc odcałuję,
Zażegnam sen twój głęboki,
Zobaczysz chóry aniołów
I niebios cudne uroki...
— O luba! powstać nie mogę...
Krew z piersi toczy się zdrojem,
Tam, gdzieś mnie w serce ukłuła
Kolącem szyderstwem twojem...
— Dłoń ci położę na sercu
I zniknie ból twój dotkliwy...
Krew twa przestanie już płynąć
I znowu będziesz szczęśliwy...