Ta strona została uwierzytelniona.
Jakąż jest wzniosłą, bożą ideą,
Szyja — co w niebo się zrywa...
Na niéj się piętrzy główka przepyszna
Myśl poematu treściwa...
To nie poemat wskroś abstrakcyjny,
Barwami lśniący nikłemi...
Tętni on życiem, płacze się, śmieje,
Ustami w rym splecionemi!
Tryska tam zewsząd natchnienie czyste
Duch tam się stał poematem...
Na cudném czole myśl promienieje
Bóstwa, wzniosłości, chryzmatem...
O! Wielbić Ciebie wieszczu nadziemski!
Co słyniesz pieśni zaletą...
Czemżeż jesteśmy — partacze ziemscy
Przed Takim — jak Ty poetą!