Strona:PL Alfred de Musset - Poezye (tłum. Londyński).pdf/130

Ta strona została przepisana.

Nagle wchodzi do pokoju
Obcy, do mnie w czarnym stroju
Podobny jak brat.

Miecz mu błyszczał w jednéj dłoni,
Drugą wzniósł ku niebios toni
Smętny człowiek ten;
Płacz go mój widocznie gnębi,
Lecz raz tylko westchnął głębiéj
I znikł, niby sen!

W wieku, gdy się człek hultai,
W śród wesołéj chciałem zgrai
Toast spełnić rad;
W tém gość siada; strój ma czarny,
Do mnie, na téj uczcie gwarnéj,
Podobny jak brat.

Zwiędły mirt miał w koło głowy
I strzęp szmaty purpurowéj
Pod swym płaszczem miął.
Pękła szklanka ma na dwoje,
Gdy wyciągnął ramię swoje
I pić do mnie jął. —

A w rok potém, pewnéj nocy,
Gdy mi ojca, wśród niemocy,
Zabrał śmierci kat;
Jak sierota, nieprzytomnie,
Siadł przy łożu ktoś, tak do mnie
Podobny jak brat.

Niby żalu aniołowie,
Wieniec z cierni miał na głowie,
Lutnię rzucił precz,