Strona:PL Alighieri Boska komedja 113.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Czemuż dopiero widzimy go tutaj? —
A on mi znowu: „Wszak wiesz, że to miejsce
Jest okoliste; a choć już nie mało
Zrobiłeś drogi, zawsze w lewą stronę
Zwracając stopy i schodząc do głębi, —
Przecież całego nie obszedłeś koła.
Jeżeli tedy przed nami się zjawia
Jaka rzecz nowa, toć to nie powinno
Na lice twoje wywołać zdziwienia.“
A ja znów: „Mistrzu! kędyż się znajdują
Flegeton, Leta? o tej zamilczałeś;
Drugi, jak mówisz, tworzy się z łez deszczu? —
— „Nie możesz wątpić, Mistrz mój odpowiada,
Że mi są miłe wszystkie twe pytania;
Wszakże we wrzeniu tej czerwony wody
Mógłbyś na jedno z nich odpowiedź znaleść.[1]
Letę obaczysz wewnątrz tej otchłani,
Gdzie dusze grzeszne obmywać się idą,
Kiedy pokuta zagładzi ich winę.“[2]
A potem rzecze: Czas się już oddalić
Od tego lasu. Staraj się iść za mną:
Idźmy brzegami, bo nie rozpalone,
I wszelki płomień nad niemi zagasa.“



  1. Wirgiliusz chce powiedzieć, że Dante ze wrzenia wody w strumieniu, nad którym stali Poeci, mógł by się domyślić, że to właśnie jest Flegeton, bo Flegeton, pochodzi od greckiego φλἑγω co znaczy palic się, wrzeć.
  2. Letę, jako rzekę zapomnienia, Dante umieścił w czyścu. W niej to dusze, obmywają się przed wstąpieniem do Raju. Samego Poetę tymże sposobem oczyszcza Matylda, przed tem, nim Beatricze wprowadza go do raju. (Obacz. Czyśca Pieśń XXXI.)