Strona:PL Alighieri Boska komedja 244.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Szczekać poczęła, jak pies, opętana.
Tak wielka boleść rozum jej zwichnęła![1]
Lecz ni Tebańska wściekłość, ni Trojańska
Nigdy nie była tak strasznie zajadłą,
Czy to ścigała zwierzęta, czy ludzi,
Jak była wściekłość dwojga potępieńców,
Nagich, wybladłych, których obaczyłem
Że wciąż po drodze kąsając, pędzili,
Jak wieprze, kiedy wymkną się z karmnika.
Jeden z tych duchów dopędził Capoechia,
I w kark mu zęby zapuścił i powlókł,
Że musiał brzuchem drapać po dnie twardem.[2]
A Aretyńczyk, który został drżący,[3]
Rzecze: „Ten upiór — jest to Gianni Schiechi;[4]
Tak to on, wściekły, innych oporządza.“
O! rzekłem jemu, jeśli ci ten drugi[5]
Zębów swych równie nie zapędzi w plecy,
Niech ci to przykrem nie będzie, że powiesz
Kto on jest — póki ztąd się nie oddali.
A on mi na to: „To duch starożytny,
Zbrodniczej Myrrhy, która wbrew miłości
Uczciwej, była miłośnicą ojca,
I by grzech tworzyć, zjawiała się przed nim
Udając innej osoby postawę;
Właśnie jak tamten, co już pobiegł dalej
Który, chcąc stada pozyskać królowę,
Zgodził się udać Buoso Donati,
Aby testament spisać i uprawnić.[6]

  1. Po upadku Troji, Hekuba, żona Priama, została wziętą do niewoli, razem z córką swoją Polikseną, którą Grecy zamordowali potem na grobie Achillessa, dla przebłagania cieniów jego. — Później płynąc już jako branka do Grecji, Hekuba napotkała na brzegach Tracji zwłoki syna swego Polidora, zabitego przez Polymnestra. — Owidjusz w XIII. księdze Metamorfozów, opiewa jej boleść i przemienienie się w sukę, której wyciem brzmiały rozstajne drogi.
  2. Capoechio, alchemik, współuczeń Dantego, o którym mowa w poprzedzającej pieśni.
  3. Aretyńczyk drżący ze strachu, to Griffolino, o którym także w poprzedzającej pieśni.
  4. Gianni Schicchi, jak mniemają, z rodu Cavalcanti z Florencji. — Ironicznie powiada się o nim, że on we wściekłości inne oporządza duchy (alterui cosi, conciando) to jest szarpie je bez litości zębami.
  5. Dante, zapytuje o drugiego ducha, który bieży razem ze Schicchi, kąsając po drodze, Griffolino objaśnia: że to jest Duch Myrrhy, która pałając kazirodczą miłością ku własnemu ojcu Cyneaszowi, nocą weszła w łożnicę jego udając inną osobę i spłodziła z nim Adonisa.
  6. Griffolino powiada, że i Gianni Schiocchi, który już pobiegł dalej, wlekąc za sobą Capoechio, winien jest tego samego grzechu co i Myrrha, to jest udawania innych osób; bo mając ku temu zdolność nadzwyczajną, użył jej dla podyktowania testamentu w imieniu niejakiego Buoso Donati, a to tym sposobem: — Buoso-Donati umarł, niezostawiwszy żadnego rozporządzenia; krewny jego imieniem Simon, chcąc aby majątek Buoso dostał się w jego ręce, uprosił Gianni Schiocchi, który był jego przyjacielem, aby się położył do łóżka zmarłego Buoso, którego Simon skrył gdzieś tymczasowo, i udając głos nieboszczyka, podyktował testament na korzyść Simona; w nagrodę tej przyjacielskiej usługi obiecał mu najpiękniejszą klacz ze stada Buoso, którą nazywano królową stada (la donna della torma). Fałsz ten odkryto dopiero w kilka lat później.