Strona:PL Alighieri Boska komedja 285.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Który nie widział, jakiem jest to miejsce,
Które dopiero co z Mistrzem przebyłem.
— „Powstań na nogi — Wódz przemówił do mnie
Droga daleka i gościeniec trudny,
A słońce już jest wpół do pierwszej ćwierci.[1]
Nie pałacowa była tu nam droga,
Jeno prawdziwa podziemna pieczara,
A brak jej światła i grunt jej chropawy.
— Mistrzu mój, rzekłem, kiedym powstał z miejsca,
Pierwej niżeli wyrwę się z otchłani,
Wywiedź mnie z błędu, choć kilku słowami:
Gdzie się lód podział? i jakim sposobem
Ten sterczy tutaj do-góry nogami?
Jak się to stało, że w tak krótkim czasie
Słońce od zmroku przeszło do poranku?[2]
A on mi na to: — „Wyobrażasz sobie,
Że jesteś jeszcze po za owym środkiem,
Kędym się, pomnisz, uczepił był włosów
Złego robaka, co świat na wskróś wierci?
Byłeś tam póty, pókim na dół schodził,
Ale w tej chwili kiedym się przewrócił,
Przebyłeś właśnie ten punkt ziemi naszej,
Kędy ciężary, ze wszech stron zmierzają.[3]
Teraz już jesteś pod drugą pół sferą
Co przeciwległa jest tej, która sobą
Kryje ląd wielki, i pod której szczytem[4]
Dokonał niegdyś żywota ten człowiek,
Co się narodził, i co żył bez zmazy.[5]

  1. W oryginale jest: E già il sole a mezza terza riede. Włosi dzielą dzień na cztery równe części czyli ćwierci, a mianowicie: terza, sexta, nona i vespro. Terza jest pierwszą częścią dnia, a więc mezza terza, jest jej połową, czyli ósmą częścią dnia od jego początku.
  2. Dante nierozumie także, dla czego Wirgiljusz mówi teraz, że słońce już jest wpół do pierwszej ćwierci, t. j. już jest ranek, kiedy niedawno mówił, że noc dopiero wschodzi, t. j. że jest wieczór (Ob. przypis. 12). Ale ponieważ Poeci przebyli, właśnie środek ziemi i od naszej półkuli przeszli ku przeciwległej, więc naturalnie, że kiedy tam był wieczór, tu był ranek.
  3. Środek ciężkości ziemi.
  4. Wirgiljusz objaśnia Dantemu, że on znajduje się we wnętrzu południowej półkuli, którą ogarnia odpowiednia jej półsfera niebieska, przeciwległa półsferze ogarniającej naszą północną półkulę. Według wyobrażeń ówczesnych, wszystkie znane części świata stanowiące ląd wielki, znajdować się miały na półkuli północnej, a w samym środku tego lądu, podług słów Proroka Ezechjela, stała Jeruzalem, tak że najwyższy punkt północnej półsfery niebieskiej, zawisał niby nad tem miastem. (Ista est Jerusalem, in medio gentium posui eam et in circuitu ejus terram.) Ezech. C. V. v. 5.
  5. Ponieważ Jeruzalem i Palestyna leżą pod najwyższym punktem północnej półsfery, słusznie więc Wirgiljusz powiada, że pod jej szczytem dokonał żywota Człowiek, co się narodził i żył bez zmazy, t. j. Chrystus. Zauważyć należy, że Dante w ciągu całego Piekła, ani razu niewymówł wyraźnie imienia Chrystusa, jak gdyby lękał się tem sprofanować najświętsze Imie.